poranny spacer po Jaipurze, bardzo milo bylo :)
pozniej
Przyjechalismy przed polnoca pociagiem z Jaipuru do Agry i jakis cwaniak wozil nas po calym miescie chcec zaoferowac swoj hotel, nie wiedzielismy w ogole gdzie sie znajdujemy i mielismy wrazenie ze zawiozl nas nie do tego hotelu ktory chcielismy za kare ze nie pojechalismy do jego. Te ktore nam pokazal byly tragiczne i drogie i ciagle powtarzali ze wysiadl prad i dlatego nie ma klimatyzacji ale na pewno zraz bedzie. haha ciekawe:) wkoncu nie mielismy juz sily i zoatalismy w obskurnym hotelu Kamal na 1 noc. Nie dalo sie tam spac po o 4 nad ranem po dachu skakalo stado malp :) Bylam bardzo zla:) Rano wynieslismy sie do Sania Palace Hotel i jest troche lepiej ale to nic w porownaniu do Jaipurskiego hotelu. Z Sania jest super widok na Taj z restauragji. Polecamy. Kamal radze unikac, drozszy niz Sania i wcale nie lepszy, restauracji brak. Facet ghcial nam cos ugotowac ale po stanie jego pomieszczenia w ktorym sie znajdowal jego "dom" zrezygnowalismy i po calym dniu tylko ze sniadaniem znowu jedlismy chipsy i cole:) Wszystko inne juz zamkniete:( Poza tym wlasciciel bardzo niemily.