Nie do opisania! Totalny haos! :) Jestesmy w szoku! Ale kolorowo i glosno i wszyscy na nas patrza, co za dziwny kraj.. Tak samo dziwny jak my jestesmy dziwni dla nich. Po kilku godzinach jestesmy wykonczeni psychicznie tym calym haosem. Pierwsze starcie z Indiami dla nas.. cos niesamowitego, jakby inny swiat. Bo to jest totalnie inny swiat! Nawet w Wietnamie bylo spokojniej. Tutaj wszedzie jest pelno ludzi, wszyscy cos robia, wszystko sie rusza, trabi, krzyczy, krowy na ulicach a nawet slonie! Wsrod tego wszytskiego gdzies tam w tle slychac hinduska muzyke, taka sama jak w hinduskich filmach.. a wiec Oni naprawde tego sluchaja! Jakie to inne od naszego europejskiego swiata.. troche tak jakby przypomina mi czasy dziecinstwa i beztroskie dnie poswiecone na zabawie na ulicach czy na drzewach. Choc my nie musilesmy za mlodu pracowac a te dzieci juz paroletnie pracuja..Wszystko jest dobre by zartobic pare groszy, nawet robienie salto na skrzyzowaniu albo granie na bebenku przed naszym tuk tukiem na czerwonym swietle! Dla nich to kolejny dzien i walka z upalem, glodem, walka o przetrwanie.. a dla nas?! Po co tu przyjechalismy? Drecza nas wyrzuty sumienia, chcielismy zobaczyc cos "innego", cos "dalekiego".. jakie to egoistyczne! Znudzeni wygodnym zyciem "bogacze" przyjechali sobie na wakacje! To nasze pierwsze uczucia w Indiach. Wstyd. Przynajmniej moje(Zaneta). Z drugiej strony jednak, to gdyby nas tu nie bylo, nie mogliby zarabiac na turystach wiec pocieszamy sie tym, ze przynajmniej na cos sie Im przydamy:)
Niesamowite ze kraj zaledwie 8 godzin lotu od nas, moze byc az tak inny..