Geoblog.pl    ZanetkaGrzes    Podróże    AZJA POŁUDNIOWO-WSCHODNIA    Pożegnanie z Azją
Zwiń mapę
2010
21
kwi

Pożegnanie z Azją

 
Malezja
Malezja, Kuala Lumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 23936 km
 
Jednak polecieliśmy.
Wstajemy rano bardzo późno pewni, że lotu nadal nie ma bo wieczorem jeszcze nie było. Od niechcenia sprawdzamy internet a tu szok! Lot jest! Dziś! Za parę godzn! OMG! Trzeba się pakować, zakupy jeszcze nie zrobione.. myśleliśmy że jeszce tu zostaniemy, już obmyślaliśmy nawet lądową trasę powrotu do domu - koleją transsyberyjską:) a tu takie zdziwienie - wylatujemy już dziś! Przełożyliśmy lot tak na chybił trafił dokładnie o tydzień, choć nie mieliśmy żadnej pewności kiedy wznowią loty do Europy i trafiliśmy w dziesiątkę! To akurat dzisiaj!

Trzeba budzić Grzegorza, który jeszcze śpi, szybko się pakować i biegiem na market chiński po zakupy. Jest jeszcze jedna rzecz do zrobienia - musimy wyciągną pieniądze z bankomatu na autobus na lotnisko. To zostawiamy sobie na ostatnią minutę...
Po zakupach idziemy do bankomatu .. moja pierwsza karta - zablokowana, kredytowa - zablokowana. Niemożliwe! Grzegorz próbuje swoją - też zablokowana. To musi być bankomat! Biegiem więc w poszukiwaniu drugiego! Już z plecakami na plecach, gotowi do wyjazdu po tygodniowym oczekiwaniu - dziś akurat wznowili loty - jeśli dziś nie zdążymy na samolot trzeba bedzie kupić nowy bilet(za co skoro już się nam budżet kończy, już i tak tydzień za długo tu jestemy) i nie wiadomo kiedy i czy kolejne w ogóle bedą lecieć!! Znajdujemy drugi bankomat. Pierwsza karta - nic! Druga - nic! Grzegorza - tez zablokowana! To się nie dzieje naprawdę! To chyba jakiś żart. Azja nie chce nas wypuścić spowrotem.. czyżbyśmy mieli tu nadal zostac??!! Akurat teraz gdy wszytsko tak dobrze szło.. W głowie mam już kilka pomysłów: do autobusu nas nie wpuszcą bez kupna biletu, na stopa za daleko, Grzegorz mógłby w sumie wyżebrać(ma już wprawę) ale to za dlugo potrwa.. nie mamy zbyt wiele czasu! Jedyne co pozostaje to wizja jazdy na lotnisko taksówka i ucieczka przed taksowkarzem po teminalu. Nieważne, bylebyśmy się tylko dostali na to lotnisko! Szukamy jeszcze kolejnego bankomatu! I znowu to samo. Wszystkie karty zablokowane!!!
No to dalej biegiem do kafejki, instalacja voip discount i telefon do Barclaysa.. Po głupich komunikatach odzywa się wkońcu operator - zablokowali konto bo myśleli, że ktoś ukradł mi kartę - bo zbyt dużo transakcji było zagranicznych( teraz?!?! po 3-ch miesiącach dopiero?!?!?!) Nigdy nie zrozumiem Anglików. Co za zbieg okoliczności że to dziś akurat, w ostatni dzień naszego pobytu tutaj zablokowali wszystkie karty zarówno moje jak i Grzegorza! Biegniemy znowu do bankomatu. Jak teraz nie zadziała to już po nas!

Działa! Wypłaca kasę! Huraaraaa!:) Przez ten incydent nie zdążyliśmy jednak zjeść posiłku w naszej ulubionej knajpce w China Town nad czym bardzo ubolewamy. W biegu do metra kupuję jeszcze ostatnie cudowne owoce malezyjskie - biorę wszytskie mozliwe. Nie ma co sobie żałować, kolejne bedą już .. z Asdy czyli sztuczne i niedobre!
A może znowu odwołają lot..?:) Wybuchnij jeszcze raz wulkanie! :)

Niestety nie. Lecimy.

Ps. Islandio - dziękujemy za przedłużone wakacje i możliwość zobaczenia Perhentianów! :)



(02.03.2011)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 132 wpisy132 50 komentarzy50 1593 zdjęcia1593 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
30.06.2012 - 10.07.2012
 
 
26.08.2011 - 11.09.2011
 
 
26.08.2011 - 11.09.2011